piątek, 30 stycznia 2015

Try me

We became different the moment we stepped into the hero role. Now we have to live up to it... or die trying.
Jej rodzina od pokoleń służyła w lotnictwie, sprawiając, że nazwisko Whitfield wydaje się być podejrzanie znajome co trzeciemu pilotowi. Podobno korzenie tej rodzinnej tradycji sięgają II wojny światowej, a jej ojciec chlubił się tym, że gdyby w prehistorii istniały jakieś samoloty, Whitfield zasiadałby za sterami jako pierwszy pilot. Przez te wszystkie lata kobiety przyzwyczaiły się do pogrzebów z wszystkimi wojskowymi honorami, które jednak nie mogły przywrócić im mężów, a dzieci nauczyły się dorastać bez ojców i dziadków, których zabrało krwawe żniwo wojen, te bowiem nigdy nie miały końca. Jej rodzina wyznaje najstarsze, najbardziej szlachetne i jednocześnie najbardziej zabójcze wartości – Bóg, honor, ojczyzna i choć odznaczenia dumnie lśnią przypięte do munduru na piersi Emery, nie czuje tej dumy, jaką odczuwali jej przodkowie, meldując się do powietrznej walki z wrogiem - odrzucając życie, zyskując nieśmiertelność w pamięci uratowanych. Bo obecna wojna nie ma nic wspólnego z honorem, przynajmniej nie w jej wydaniu. Jest tylko brudnym, zdziczałym zwierzęciem, które wgryza szczęki w nogę napastnika, aby wywalczyć ochłapy z tego, co zostało z Ziemi. Razem z resztą rzuca się w chłodne, bezlitosne ramiona śmierci, wykonując za sterami manewry, które określa się słowem niemożliwe, próbując nie zatracić przy tym resztek swojego człowieczeństwa, ale termin ten traci swoje znaczenie w obliczu wyniszczenia, paniki, strachu przed Innymi, który popycha ludzi do różnych zbrodni lub do walki, która nie miała być ich. Emery kocha latać, bo to daje jej wolność; kocha gwiazdy, bo dają jej wieczność; kocha walkę, bo daje jej poczucie, że żyje; kocha pilotować, bo to daje jej poczucie kontroli, którą na co dzień odbiera jej los; nie potrafi jednak się poddać ani zawrócić, co prowadzi ją do nieuchronnej zguby.


EMERY WHITFIELD
Ptaszyna - niebieska alfa jeden ~ trzydziestojednoletnia pani porucznik ~ dowódca pierwszej eskadry drugiej dywizji starhawków (0/5) ~ nie dostała tego stanowiska za piękne oczy i lepiej o tym pamiętaj ~ blizna w kształcie gwiazdy pod lewą łopatką ~ nikt nie podjął więcej błędnych decyzji w życiu od niej ~ nigdy nie dość dobra ~ łańcuszek z zawieszonym na nim złotym pierścionkiem starannie ukryty pod kombinezonem niczym największa tajemnica ~ nie uznaje kompromisów ~ bilet do piekła w jedną stronę ~ podporządkuj się albo nie wchodź jej w drogę ~ uciekinierka ~ to skomplikowane

Dupa, nie karta.
Na zdjęciu Josephine Skriver.
Każdy, kto jest gotowy znosić upierdliwą babę z permanentnym okresem, będzie mile widziany - jedyne przywitanie, na jakie może liczyć, to solidny kop w tyłek, ale będzie fajnie.